Laura postawiła dziecko na ziemi i wzięła się pod

  • Zenon

Laura postawiła dziecko na ziemi i wzięła się pod

31 January 2023 by Zenon

boki. -Doprawdy? -Tylko do jej pokoju - sprostował, bo wiedział, co jej przyszło do głowy. Parsknęła szyderczym śmiechem. - Do mojego byś na pewno nie wszedł - mruknęła. - Za dużo tam światła. - Tatuś mi codziennie czyta do snu. Laura spojrzała na Kelly. -C... co? - Wyprostowała się, opuściła ręce wzdłuż tułowia i spojrzała na Richarda. - Czytasz jej? Codziennie wieczorem przychodzisz do jej pokoju? -Tak. Ruszyła prosto na niego i stuknęła go palcem w pierś. - To... to... - Westchnęła, opadła z sił i położyła mu dłonie na piersi. - To cudownie, Richardzie. Cieszę się ze względu na was oboje. Widzę teraz, że dasz sobie radę sam, gdy wyjadę. Nachylił się, a ona złapała w nozdrza jego gorzkawy zapach. Jej zmysły od razu obudziły się. - Nie wyjedziesz - jęknął. Nie mógł tego znieść. Ani przez chwilę. -Nie, proszę, Lauro. Proszę! -pisnęła Kelly, a w jej głosie wyraźnie słychać było przerażenie. -Na razie nigdzie nie wyjeżdżam, myszko. Jeszcze nie -dodała ciszej do Richarda. Sama się zastanawiała, jak w ogóle może myśleć o odejściu od niego. - Mówiłam ci. To nie może trwać wiecznie. Schylił głowę. Jego usta były zaledwie ułamek centymetra od jej warg. - Ale będzie trwało. Ze względu na Kelly, mówił szeptem. Laura wiedziała, że ma rację. Niech go licho. - Wrócimy później do tej rozmowy, panie Blackthorne - tyl ko tyle na razie powiedziała. Chwilę później Laura obróciła się na pięcie i podeszła do Kelly. -Czy jesteś zła na tatusia, Lauro? - zapytała Kelly, gdy wzięła ją za rękę. -Tak, myszko, jestem. -Czemu? -Bo jest... uparty. - W myślach dodała jeszcze: i dumny, i podejrzliwy, a ona chciała, żeby w nią uwierzył, zaufał jej, a potem całował aż do niepamięci, jak zeszłej nocy. Laura uśmiechnęła się do siebie. Kelly nie miała o niczym pojęcia. I bardzo dobrze. - Chodź, myszko, dość miałaś wrażeń jak na jeden dzień. Przed kolacją musisz się jeszcze zdrzemnąć. - Kelly maru dziła. Była rozczarowana, ale potulnie poszła do swojego pokoju z kotkiem przytulonym do piersi. - A co do ciebie, Richardzie... ~ Tak? - Czekał, gapiąc się bezczelnie na jej pupę w dżinsowej spódniczce. Zatrzymała się przed drzwiami pokoju Kelly i obejrzała. Stał częściowo ukryty w cieniu.

Posted in: Bez kategorii Tagged: z grzywki, jacek wójcik, francuski polski tłumacz,

Najczęściej czytane:

dopuszczał nawet do siebie mysl, by przekroczyc ostatnia

granice przyzwoitosci i poddac sie uwodzicielskiemu wdziekowi tej kobiety. Zmieniła sie, o tak. Nawet bardzo. Była teraz milsza, uprzejmiej sza, miała wieksze poczucie humoru i ... [Read more...]

mocno przyciskał ja do siebie tak, ¿e czujac jego ¿adze, sama

zaczeła dr¿ec z po¿adania. Przez materiał dotykał jej ciała, piescił i głaskał, rozpalajac ja do białosci. Marla miała wra¿enie, ¿e jej skóra płonie, ¿e całe jej ciało stało sie jednym ... [Read more...]

było ponad miesiac temu.

Marla miała wra¿enie, ¿e krew w jej ¿yłach scieła sie w lód. - Jest umierajacy? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 pizzeria.bialystok.pl

WordPress Theme by ThemeTaste