czy stara - powiedziała Augusta z uśmiechem,
gdy zostały same. - Taft, wstaw kwiaty lady Althorpe do wody. Kamerdyner wziął stokrotki od Victorii, a gospodyni nalała herbaty do filiżanek. - O czym to mówiłyśmy? A, o osobniku, który zdecydowanie mnie postarza. - Mam kilka pytań, na które Sinclair nie może albo nie chce odpowiedzieć. Pomyślałam więc o tobie. - Musiałabym najpierw je usłyszeć. Obawiam się, że nie znam mojego wnuka tak jak kiedyś. - W głosie baronowej zabrzmiał żal. - Obiecaj mi, proszę, że nasza rozmowa nie wyjdzie poza ten pokój. Augusta przeszyła ją wzrokiem. - Czy Sinclair jest w tarapatach? A może raczej powinnam zapytać, czy wpadł w większe kłopoty niż zwykle? - Nie. Przynajmniej nie takie, o jakich myślisz. Obie popatrzyły po sobie. Victoria była ciekawa, co wyczytała z jej twarzy łady Drewsbury. - Masz moje słowo - powiedziała w końcu baronowa. - Dziękuję. Czy przed wyjazdem do Europy Sinclair pokłócił się z Thomasem? - Wciąż się sprzeczali. Nic dziwnego, zważywszy na to, że mój najstarszy wnuk był wyjątkowo konserwatywny, a Sinclair jeszcze bardziej nieokiełznany niż teraz Christopher. Właśnie sobie uświadomiłam, że Kit jest w wieku brata, kiedy ten ruszył po przygody. Dzięki Bogu, że nie ciągnie go w świat. Nie zniosłabym utraty wszystkich trzech. - Straciłaś Sinclaira? - Na to pytanie, moja droga, nie zamierzam odpowiedzieć. - Przepraszam. Nie chciałam się wtrącać w rodzinne sprawy. - Oczywiście, że chciałaś. Ale postaram się zaspokoić twoją ciekawość. Sama się zastanawiam, dlaczego wybrał ciebie, a ty jego. - Nie jestem pewna, czy to był wybór, czy raczej pomyłka. - Victoria oblała się rumieńcem. - Nie chciałam nikogo obrazić. Po prostu jestem zmieszana. Ku jej uldze lady Drewsbury się uśmiechnęła. - Zadaj następne pytanie. - Dobrze. Czy Sinclair był kiedyś w wojsku? - Nie. Thomas nawet proponował, że kupi mu stopień kapitana, ale Sinclair odmówił. Dziwne, pomyślała Victoria, sącząc herbatę. Pamiętała, jak szybko i z jaką wprawą jej mąż sięgnął po pistolet i wycelował w jednego z towarzyszy, którzy czekali na niego przy stajni. Albo zeszłej nocy, kiedy zaskoczyła go w gabinecie. - Domyślasz się, co trzymało go w Europie przez ostatnie dwa lata? Zwłaszcza że podobno bardzo chciał wrócić do Londynu.